The Happiness Planner
Ten rok zapowiada się dla mnie bardzo pracowicie i intensywnie, więc musiałam się do tego dobrze przygotować. Potrzebowałam obszernego dziennika/kalendarza gdzie mogę wpisywać wszystkie daty, spotkania, wyjazdy i plany. Zwykle mam w torebce taki mały kalendarz kieszonkowy (tak bardzo staroświecko), ale potrzebowałam czegoś większego gdzie mogę umieścić więcej szczegółów. W sieci odkryłam The Happiness Planner i od razu mi się spodobał cały jego koncept.
Jest to kalendarz/dziennik, który ma dodane kilka opcji i świetne narzędzie motywacyjne. The Happines Planner ma jedną stronę przeznaczoną na każdy dzień i jeszcze kilka dodatkowych, oddzielnych kartek:
My New Years Resolutions
My Goals
My Bucketlist
Change of habit in 30 days
Fantastyczny organizer i sposób na zmotywowanie samego samego siebie.
Każdy dzień jest podzielony na sekcje:
Today I’m excited about, Main focus, Schedule, Notes, Exercises, Meals, To-Dos, Good things about today, What I hope for tomorrow.
Można więc planować swoje posiłki czy zestawy ćwiczeń, jak również zanotować wszystko co mamy do zrobienia danego dnia.
The Happiness Planner pozwala na obserwowanie i notowanie tego, co się dzieje w naszym życiu, oraz pomaga nam się skupić na tym co chcemy osiągnąć. Bardzo podoba mi się, że jest tam miejsce na refleksję i podsumowanie danego dnia.
Każdy miesiąc rozpoczyna się stroną, na której możemy zaplanować coś a kończy stroną podsumowującą miniony miesiąc.
The Happiness Planner jest dostępny w wersji różowej, niebieskiej i czarnej. Jest również dostępny The 100 days planner, dla tych, którzy chcą osiągnąć jakiś konkretny cel w przeciągu trzech miesięcy, ale mi bardziej pasuje ten na cały rok. To naprawdę świetny notatnik dla każdego kto chce coś osiągnąć czy to na polu zawodowym czy prywatnym, czy zrzucić parę kilo a może lepiej się odżywiać. Naprawdę polecam, również jako prezent dla kogoś, kto lubi mieć wszystko w życiu dobrze zaplanowane.
Tagi:agenda, blog, diary, dziennik, kalendarz, planer, the happiness planner
wygląda super….